Mistrzostwa sokkera w f1

Semai

tu bedzie mozna pospamowac troche o wyscigu o GP Bahrainu ;]

jakihno

no to spamuje jak mozna;)

Semai

jakihno

a od kiedy spam jest na temat???

;P..musze byc w q w pierwszej 8 Wink

Semai

warto napisac,ze serw stoi.

sokker testy czy jakos tak .

marek1234itd

jestem tak wkurwiony ze zaraz cos rozwale Evil or Very Mad

Kwiot

ja też :/

polo508

Kwiot sry że cie walnołem ale był lag pokazywało mi że jesteś sporo przedemną i nagle przerzuciło cię tuuuż przedemną nie miałem czasu na reakcje zbytnio wcisnołe hamulec do podłogi i lekko w prawo odbiłem ale i tak cie walnołem;/ ale potem i tak cię przepuśćiłem jak do mnie dojechałeś:/ kurde jaku mi walnoł w prawą przednią opone na którymś okrążeniu Confused

ehh mogło być lepiej ale i tak nie jest źle

Kwiot

Spoko, wybaczam Ci Smile

Szkoda tylko, że potem musiałem jechać z uszkodzonym tylnim spojlerem...

Semai

ja mam pytanie : co to sie dzialo na starcie??

ok - ja zawalilem start i chyba to mnie uratowalo bo doslownie 3 metry odemnie na T1 mignelo z pelnym speedem toro rosso lecac gdzies w kierunku bandy (dodam,ze scielo zakret bo inaczj bym mial koniec wyscigu juz na poczatku)

polo508

a ja całym przodem i prawym bokiem (uderzenie kunka i jaku + walnięcie w twój tyłek Twisted Evil

)

jarko48

Kunek obejrzałem start i jadę tam normalnie. To Ty walnęłeś mnie przodem na drugim zakręcie. Było tam ciasno i ja zamknęłem Ci drogę ale nie wiem jak tam się chciałeś zmieścić jak byłeś tuż za mną a wiadomo ,że tam trzeba zbić do wewnątrz. Jak chcesz to zrobię nagranie startu i sobie obejrzysz albo wrzucę gdzieś replay

jakihno

sory za t1..ale ladnie sie przedrlem do przodu..i nagle ktos mnie wystarszyl zjezdzjaxc przedemnie i dalem po hamulcach....a bylem przy wewnetrznej i zlapalem trawe i sie slizgnelem...i przelkecialem wpoprzek toru...dobrze ze nikogo nie walnelem...

Kunek

U mnie na starcie trochę lagowałeś Wink

, ale po kolei

qual - nie mogłem się coś wstrzelić, jedyne zupełnie czyste kółko zrobiłem mając 100l w baku. Potem jakoś mi nie szło. Wpadło P3

Race - wystartowałem dobrze, Jarek też. Minęliśmy Semaia. Składamy się do T1 i nagle przed nami jak rakieta przelatuje Jakihnio. Dobrze, że nic się nie stało bo bym ukatrupił. Potem Jarko mi trochę laguje, zahaczam go, ląduje na poboczu i spadam na ostatnią pozycję.

Dochodzę szybko resztę stawki. Na jednym z zakrętów nadarzyła się okazja do ataku na pola, bo zostawił dużo miejsca po wewnętrznej. Byłem już nad wysokością jego tylniego koła, a on nagle na mnie wjechał Neutral

= spin
Znowu dochodzę Pola. Tym razem widzę, że wolno wchodzi w sekwencję zakrętów prawo-lewo. Wykorzystałem i wyprzedziłem. Potem nie pamiętam za bardzo co się działo. Pamiętam, że raz Kwiot wrócił mi z pobocza przed sam nos. Potem udało mi się go wyprzedzić na prostej mimo, że dzielnie się bronił.
Potem był El Polaco.... on też nie lubi jak ktoś jest na wysokości jego tylnich kół i jak byłem właśnie na takiej wysokości to po prostu we mnie wjeżdżał Neutral

. Ludzie nauczcie się zostawiać miejsce atakującemu bolidowi. To było po prostu nie fair play. Gdyby uszkodzenia były ustawione na 100% to obaj zakończylibyśmy wyścig.
Potem bolid był już tak uszkodzony, że co najmniej raz na okrążenie łapałem spina. Stabilności na dohamowaniach nie miałem wcale. Każdy zakręt był walką o przetrwanie, ale udało się dojechać i to na wysokim P2

Semai

[link widoczny dla zalogowanych]